poniedziałek, 29 października 2018

POZA STREFĘ WŁASNEGO KOMFORTU, CZYLI "BOŻE DROGI W GAGAUZJI"

We wrześniu 2018 roku Gosia uczestniczyła w wyjeździe misyjnym organizowanym przez Szkołę Misyjną im. Pawła Apostoła. Od kilku lat Robert Boryczka, założyciel wspomnianej szkoły, przygotowuje Polaków, którzy mają pragnienie służyć Bogu w krajach odmiennych kulturowo od Polski, do misyjnej służby. Elementem tego szkolenia jest zawsze dwutygodniowy wyjazd – praktyka misyjna. Tym razem z Polski wyjechało łącznie siedem osób: Robert, Czarek, Randy (Amerykanin mieszkający w Polsce), Weronika, Partycja, Daria i Gosia.

Celem podróży była, leżąca na terytorium Gagauzji, miejscowość Joltai. Gagauzja to region autonomiczny w Mołdawii zamieszkiwany w większości przez ludność tureckojęzyczną – Gagauzów. Jednak głównym językiem komunikacji pozostaje w tym regionie rosyjski.

W Joltai znajduje się dom modlitwy, którym zajmuje się pięć kobiet. To właśnie w tym miejscu zatrzymała się grupa z Polski.

Dzięki przychylności lokalnych władz, udało się zorganizować zajęcia dla dzieci w miejscowej szkole i pozyskać kontakty do najbardziej potrzebujących mieszkańców. W Gagauzji daje się zauważyć wszechobecną biedę. Standard życia znacznie odbiega od realiów znanych z Polski. Posiadanie łazienki w domu, ciepła woda (lub w ogóle dostęp do wody z wodociągu) czy centralne ogrzewanie, niekoniecznie są tam powszechnym dobrem. Także grupa z Polski musiała poradzić sobie w tych nieco odmiennych warunkach. Częścią służby grupy z Polski, podczas dwutygodniowego pobytu w Gagauzji, było dostarczanie paczek z podstawowymi produktami żywnościowymi i ubraniami. Każda wizyta była okazją do rozmów, w które wplecione były biblijne historie pozwalające rozbudzić potrzebę szukania Boga.

Dzieci ze szkoły w Joltai mogły uczestniczyć w zajęciach obejmujących podstawy kickboxingu i, za sprawą obecnego w grupie Randy’ego z Ameryki, futbolu amerykańskiego. Zajęcia sportowe cieszyły się dużą popularnością i były okazją do nawiązania relacji. Dla wielu z dzieci z wioski, możliwość skorzystania z zajęć sportowych, lekcji biblijnych i wszelakich zabaw, nawet tych najprostszych, było nie lada atrakcją. Na wyjeździe bardzo przydało się muzyczne przygotowanie Gosi, studentki Akademii Muzycznej. Wspólne śpiewanie, w tym polskich piosenek, było doskonałą formą integracji. Zajęcia biblijne obejmowały przekazywanie prostych prawd o grzechu i odkupieniu w Jezusie Chrystusie. Ilustracją tych prawd były, przemawiające do dziecięcej wyobraźni, zaaranżowane scenki.

Pobyt w Gagauzji był dla Gosi okazją do osobistego rozwoju duchowego i dał sposobność do dzielenia się Dobrą Nowiną z mieszkańcami Joltai. Tak zwane „zwykłe spotkania” stawały się często okazją, do doświadczenia niezwykłości Boga. Rzeczywistość życia mieszkańców wioski jest daleka od wpływu Ewangelii. Choć świadomość istnienia Stwórcy, za sprawą dominującego prawosławia, jest obecna wśród miejscowej ludności, to jednak treść Biblii pozostaje dla większości mieszkańców zakryta. Jedną z osób objętych odwiedzinami grupy z Polski był Pan Piotr. Jego życie jest naznaczone chorobą, która nie pozwala mu się samodzielnie poruszać. Przykuty do łóżka, z wdzięcznością przyjmował najmniejszą pomoc. Tak tę wizytę wspominała, na spotkaniu w Gostyninie, Gosia: „Kiedy opowiadaliśmy mu o Panu Jezusie Chrystusie bardzo się wzruszył i widać było, że te słowa bardzo go dotykają. Zapytaliśmy się go, czy możemy się o niego pomodlić. Choć normalnie komunikacja z nim była bardzo ograniczona, a jego reakcją było jedynie skinienie głowy i z trudem wypowiadane słowa: «tak i nie», to tym razem odpowiedział całym zdaniem: «Tak, chcę abyście się o mnie modlili». Kiedy modliliśmy się można było odczuć Bożą obecność. Później czytaliśmy mu Biblię, ufając, że jej słowa niosą życie i zbawienie. Pytaliśmy, czy możemy go jeszcze odwiedzić. Odpowiedział, że tak”.

Wiele osób zdaje się czekać, aby ktoś okazał im zainteresowanie. Często najprostsze gesty, uśmiech, dobre słowo, mogą być jak promyk światła pośród ciemności. Okazywanie miłości innym wciąż pozostaje „deficytowym towarem” w naszej codzienności. Niezmiennie aktualnym pozostaje apostolskie wezwanie: „Nikomu nie bądźcie nic dłużni oprócz wzajemnej miłości. Ten bowiem, kto miłuje bliźniego, wypełnił Prawo. Ponieważ przykazania: Nie dopuścisz się cudzołóstwa, nie popełnisz morderstwa, nie będziesz kradł, nie będziesz pożądał, i każde inne, zawiera się w tym: Będziesz miłował bliźniego swojego jak siebie samego. Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Miłość jest więc pełnią Prawa”.

Okazywania miłości i służby na rzecz innych ludzi mogliśmy uczyć się od Gosi, podczas kolejnej edycji „Bliskich spotkań z…”.

poniedziałek, 22 października 2018

NIEDZIELA - 27 PAŹDZIERNIKA

Tym razem będzie opowieść o gagauskiej "przygodzie" misyjnej. Gościem "Bliskiego spotkania z..." będzie Gosia Burzyńska z Łodzi - studentka Akademii Muzycznej i uczestniczka, wraz ze słuchaczami Szkoły Misyjnej im. Pawła Apostoła, wyjazdu misyjnego go Gagauzji.


niedziela, 21 października 2018

EWELINA - MISJA W MOŁDAWII

Historia Eweliny potoczyła się niekoniecznie w sposób zaplanowany i oczekiwany...

Po studiach wyjechała do Anglii, aby uczyć się języka. Uczyła się angielskiego między innymi uczęszczając na studium biblijne. W ten sposób usłyszała Dobrą Nowinę i doświadczyła Bożej, odkupieńczej, miłości. Z Anglii wyjechała do Mołdawii, aby być częścią zespołu misyjnego organizacji OM (Operation Mobilization). Przez ostatnie dwa lata to właśnie Mołdawia była jej domem. Początkowo mieszkała w Kiszyniowie, jednak finalnym miejscem jej służby stała się wioska Cobîlea (czyt. Kobylia). Ewelina wraz z międzynarodową ekipą dociera z pomocą humanitarną, edukacyjną, a nade wszystko z przesłaniem Ewangelii do mieszkańców tej dwutysięcznej wioski. Praca w zespole jest wyzwaniem z uwagi na różnice językowe. Sześć osób - członków grypy - posługuje się czterema językami: gagauskim, rumuńskim, angielskim i polskim. Bez pomocy, władających językiem rumuńskim, Mołdawian trudno byłoby dotrzeć do mieszkańców wioski, gdzie podstawowym językiem komunikacji jest właśnie rumuński.

Dlaczego dobrze wykształcona (po Akademii Morskiej w Szczecinie) i mówiąca biegle po angielsku dziewczyna odnajduje radość życia w kraju o tak niskim standardzie życia? Skąd radość, gdy realiami codzienności jest wioska, gdzie podstawowym środkiem transportu jest wciąż konny wóz, a dom nie posiada instalacji centralnego ogrzewania? Wygląda na to, że szczęście nie jest tak bardzo zależne od warunków materialnych... Gdzie zatem bije źródło szczęścia?

Dla Eweliny, tym źródłem jest Bóg. Dokładnie w taki sam sposób, jak dla psalmisty, który wyznał: "Moim szczęściem jest być blisko Boga. W Panu, w JHWH, znalazłem schronienie i pragnę opowiadać o wszystkich Twoich dziełach".

Za opowieść o Mołdawii i uśmiech radości, który malował się na twarzy Eweliny, dziękuję! Ewelina Rokosz była dziś (21.10) gościem gostynińskich "Bliskich spotkań z...".

poniedziałek, 15 października 2018

NIEDZIELA - 21 PAŹDZIERNIKA

„Bliskie spotkania z…” to opowieści warte wysłuchania. Gośćmi spotkań są Polacy-misjonarze, którzy poświęcają swój czas, aby nieść zmianę (w tym przypadku słowo „dobra zmiana” jest adekwatne) w mniej lub bardziej odległych od Polski regionach geograficznych. 

Komu są dedykowane te spotkania? Wszystkim, którzy lubią słuchać i odkrywać nową, dotychczas nieznaną, rzeczywistość. Spotkania są dla wszystkich, którzy nie kierują się stereotypami, kiedy słyszą słowa: „chrześcijaństwo”, „misja” czy „Bóg”. Są dla tych, którzy znajdują przyjemność w poznawaniu ciekawych ludzi – może troszkę „szalonych” i „dziwnych”. Zapraszam!